otyjyh
Yeni Üye
Kayıt: May 18, 2017
Mesajlar: 1
|
Tarih: 18 May 2017, Perşembe 10:32:28 Mesaj Konusu: Swietna strona |
|
Proszony o debatę na temat wyższości Realu B nad Realem A męczącą się w hiszpańskich mediach, Zidane odpowiada krótko. - Nie liczy Realu A także B. Pełni są tak toż ważni - te pojęcia powtarza do znudzenia, jak wyuczoną za młodu mantrę. Uznaje się, iż dla Francuza nie jest wówczas natomiast tylko pusty slogan, a filozofia zarządzania szatnią. Filozofia, która - choć na razie - jest zabójczo skuteczna. Jednak bez wątpienia Isco, James czy Morata chcieliby pracować częściej, czego zresztą nie kryją, żaden spośród nich nie wystąpił otwarcie przeciwko trenerowi. Wręcz przeciwnie, szatnia Królewskich jest połączona i zdolna do oddań w imię sukcesów kolektywu. - Odkąd tu jestem, wcale nie posiadali naturalnie łatwej atmosfery - stwierdził przed kilkoma tygodniami Marcelo. - Wszystek jest ważny. Ludzie jesteśmy gotowi, by pomagać, gdy trener nas chce - dodał Isco, o jakim prasa z Półwyspu Iberyjskiego pisała najczęściej w kontekście niezadowolenia z opinii personalnych francuskiego szkoleniowca - ortodoncja-rybnik.pl.
O zjednoczeniu piłkarzy najlepiej świadczy obrazek z rewanżowego starcia z Bayernem Monachium w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Kiedy Zidane nakreślał plan na dogrywkę swoim podopiecznym, gdzieś z końca, z dala z grupy samobójcze trafienie przeżywał wściekły na siebie Sergio Ramos. Po chwili przy kapitanie pojawił się James Rodriguez, rezerwowy, o którego frustracji spowodowanej rzadką grą "Marca" oraz "As" rozpisywały się od mai. - Spokojnie, potrzebujemy tylko jednej bramki. Damy radę - pocieszał i motywował zarazem Ramosa Kolumbijczyk. Kilkanaście minut później obrońca dośrodkował wprost na klatkę piersiową Cristiano Ronaldo, a Portugalczyk strzelił upragnionego przez madrytczyków gola rozpoczynającego marsz Drogich do półfinału. - pomoc-drogowa-darkam.pl |